sobota, 18 sierpnia 2012
Zamknij oczy i tańcz
Przedstawienie powstało wedle tego samego przepisu co
najsłynniejsze obrazy Dalego: najlepszym sposobem na zainteresowanie widza jest
niejednoznaczność - o spektaklu "Dali" Sopockiego Teatru Tańca
prezentowanym na VIII Mandala Performance Festival 2012 we Wrocławiu pisze Anna
Diduch z Nowej Siły Krytycznej.
,,Dali" Sopockiego Teatru
Tańca zaczyna się bardzo subtelnie: od płynnego gestu dłoni, pojedynczego
akordu rozchodzącego się po sali. Kobieta leży na podwyższeniu ułożonym z
białych prostopadłościanów i podnosi w górę rękę, następnie wykonuje powolny
ruch, jakby mąciła dłonią wodę.
Pomysł na to przedstawienie był
prosty: muzyka plus taniec równa się inny wymiar. Poziome przesuwanie dłońmi w
górę i w dół na wysokości twarzy działa jak żaluzja, która oddziela
symbolicznie wyobraźnię od rzeczywistości. Dopóki artyści tańczą, dopóty
znajdują się w świecie halucynacji poza czasem i przestrzenią. Ich ruchy są
powolne, precyzyjne, a układy choreograficzne przypominają ćwiczenia
medytacyjne. Nie ma tu mowy o żadnej improwizacji bądź niekontrolowanej
żywiołowości. Wszystko odbywa się w rytmie wyznaczanym przez pojedynczy oddech
oraz akordy jednostajnej muzyki.
I choć brzmi to dość sennie, od
początku daje się wyczuć napięcie wywołane głównie niepewnością przed
nieznanym. Bohaterowie sztuki do końca nie wiedzą czy kraina, do której
przenoszą się poprzez taniec, jest przyjazna i czy w którymś momencie nie
zmieni się w senny koszmar. Pod tym względem spektakl przypomina nieco film
"Sucker Punch". Tam taniec przenosił główną bohaterkę do świata
wyobraźni i był ucieczką przed nieznośną rzeczywistością domu dla obłąkanych.
Jej wizje zawsze były barwne, dynamiczne, wzmocnione rockową muzyką, podczas
gdy pozostałe sceny odbywały się w całkowitej ciszy i utrzymano je w wyblakłej
kolorystyce.
W spektaklu "Dali" również
panuje jasny podział na dwa światy, przede wszystkim dzięki zmieniającemu się
światłu oraz multimedialnej scenografii wyświetlanej na podłużnym płótnie po
prawej stronie sceny. Animacje pojawiają się tylko w trakcie tańca i kreują
atmosferę dziwności. One też są bezpośrednim chociaż zdigitalizowanym rodzajem
"ruchomego malarstwa" na scenie. Mimo iż tytuł jednoznacznie sugeruje
związki z dziełami Salvadora Dali, mało znajdziemy tu bezpośrednich cytatów z
jego obrazów. Widzimy raczej wariacje na temat niektórych rekwizytów:
wysuwająca i chowająca się szuflada, jajka - minutniki układane w rzędzie na
podłodze, postaci na tyczkowatych nogach (szczudłach) ścigające po scenie
tancerzy.
Przedstawienie powstało wedle tego
samego przepisu co najsłynniejsze obrazy Dalego: najlepszym sposobem na
zainteresowanie widza jest niejednoznaczność. Zabawa w rozpoznawanie artefaktów
zapożyczonych z jego malarstwa nie wywołuje nieprzyjemnego wrażenia deja vu,
ponieważ na scenie tworzą one własną, wewnętrznie spójną strukturę.
Anna Diduch
Nowa Siła Krytyczna
07-05-2012
Nowa Siła Krytyczna
07-05-2012
XD, czyli uśmiechnięte emotikonki w CIA
W ramach Mandala Performance Festival 2012 , na
scenie Centrum Inicjatyw Artystycznych (CIA), 13 kwietnia, wystąpiła
grupa z Włoch. Piątek trzynastego nie okazał się wbrew przesądom pechowym.
Nieszczęśliwi mogli poczuć się jedynie widzowie nieprzepadający za obfitością
nagości. Pozostali bawili się świetnie reagując wybuchami śmiechu na
zaskakujące, często absurdalne pomysły sceniczne eksperymentalnej grupy
artystycznej.
Nawet poważnie usposobieni widzowie nie wytrzymali naporu
nonsensów i ocierali łzy rozbawienia obserwując pojedynek na
wytrysk pasty do zębów z tubki czy ekstremalnie rozciągliwego „człowieka
– gumę”. Czteroosobowa grupa Collettivo Cinetico do swoich krótkich scenek
wykorzystywała proste środki i jarmarczne rekwizyty. Dbała o
nieoczekiwaną puentę.
W piątkowy wieczór w CIA grupa
artystów z pogranicza teatru i sztuk wizualnych, założona w 2007 roku przez
Francescę Pennini, zaprezentowała spektakl nieobojętny. W „XD
Retinal Writings About The Obscenity Of Teeth”- przestrzeń
dzielona była na cząstki i w określonym czasie realizowano w obrębie jej małych
granic scenkę. Mechaniczne zęby, megauśmiechy łączyły odgrywane fragmenty w coś
na kształt komiksu.
Słowo XD zapisane w tytule przedstawienia to emotikon
przedstawiający uśmiechniętą twarz, często używany w komunikacji pisanej na
blogach i na czatach. Krzyżyk (w tym przypadku są to zmrużone oczy) jest
„wskaźnikiem miejsca”, określa także miejsce skupiające wzrok widza. Zadaniem
przedsięwzięcia było jak najdłuższe pozostanie na siatkówce widza. Cel został
osiągnięty.tekst: Dorota Olearczyk
Subskrybuj:
Posty (Atom)